Ta strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i funkcjonalnych. Mechanizm cookies można wyłączyć w dowolnym momencie, poprzez zmianę ustawień przeglądarki. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na ten temat znajduje się w naszej Polityce Prywatności.

AKCEPTUJ I ZAMKNIJ
X

Fundusze

Koszyk

Rejestracja
Zaloguj się
Blog

Pokaż

Jak zacząć inwestować?

|ABC Inwestowania | Szacowany czas czytania artykułu: 7 minut


Sądząc po środkach zgromadzonych w bankach, Polacy potrafią oszczędzać. Zdeponowaliśmy już na kontach oszczędnościowych, na lokatach i w innych produktach bankowych ponad 1 bilion złotych, a kwota ta praktycznie nieprzerwanie rośnie. Jednak jako społeczeństwo nie potrafimy i nie chcemy inwestować, mimo że inwestowanie jest proste.

Co stoi za niechęcią do inwestowania?

Pomniejszych przyczyn jest bardzo wiele i mają różny ciężar gatunkowy. Można je wymienić i analizować godzinami. Jednak właściwie wszystkie sprowadzają się do jednego: strachu przed stratami.

Zupełnie błędnie, często podświadomie zakładamy, że inwestowanie od samego początku powinno przynosić zyski (małe, duże, ale zyski). Nawet jeżeli rozum podpowiada nam, że nie powinniśmy podchodzić do inwestycji w ten sposób, to jednak nasze emocje i obawy tworzą w nas oczekiwania, że początek inwestowania powinien być zyskowny. Liczymy na wysokie stopy zwrotu już w krótkim terminie.

To katastrofalny błąd, który zakłada nam mentalną blokadę przed rozpoczęciem inwestowania.

Czasami blokada ta odpuszcza i nabieramy chęci do inwestowania. Niestety, najczęściej wtedy, kiedy ceny akcji lub obligacji rosną już od dłuższego czasu i są na szczytach wszech czasów. Zauważamy wówczas, że nasze obawy były błędne i „straciliśmy” przez nie mnóstwo pieniędzy. Zagłuszamy więc dotychczasowe strachy i rozpoczynamy inwestowanie – wchodzimy na giełdę, kupujemy obligacje, zaczynamy interesować się funduszami inwestycyjnymi. Często angażujemy w to od razu istotną dla nas kwotę pieniędzy.

I tak oto inwestujemy na tzw. „górce”. Przegrzane ceny akcji lub obligacji zaczynają spadać, a my tracimy pieniądze. Często bardzo duże. I wtedy albo szybko kończymy inwestycję, albo trzymamy ją w nadziei, że odrobimy straty. Wtedy też przypomina nam się, że przecież nie chcieliśmy inwestować i że słuszny był nasz strach. Wracamy do punktu wyjścia, tyle że jeszcze bardziej przekonani, że nie warto inwestować.

Przedstawiony powyżej schemat postępowania jest powszechny i niestety trudno jest go zmienić. Jednak jeżeli zdamy sobie sprawę, że tkwimy w czymś, co nam szkodzi, to możemy rozpocząć zmianę swojego postępowania.
Zanim przedstawię receptę na udane inwestowanie, naświetlę jeszcze pewne mechanizmy rynkowe.

Wszyscy mówią, że należy kupować tanio, a sprzedawać drogo. To truizm rynkowy powtarzany do znudzenia i często wykpiwany przez inwestorów. Dlaczego? Bo kupować tanio oznacza kupować podczas silnych spadków i podczas bessy. A spadki i bessa niosą ze sobą strach i żal wśród inwestorów. W takich okolicznościach szeroka opinia publiczna, w tym media, głoszą często katastrofę i wymyślają powody, dlaczego nie warto inwestować.

Tak więc kupić tanio oznacza przeciwstawić się tej powszechnej negatywnej opinii i reagować zupełnie inaczej. Jest to niezwykle trudne i stosunkowo mały odsetek inwestorów potrafi tak postępować – to z nich wywodzą się najlepsi inwestorzy.

Na szczęście takie postępowanie jest tylko trudne, a nie niemożliwe!

Nasze mózgi zaprogramowane są tak, by najzwyczajniej w świecie utrudniać inwestowanie. Chętniej inwestujemy, kiedy akcje i obligacje rosną już bardzo długo. Jeszcze chętniej, kiedy wzrosty te są bardzo spektakularne i wyjątkowo pozytywne sygnały z otoczenia podsycają nasze zainteresowanie inwestowaniem.

Chcemy się dobrze czuć, podejmując decyzję inwestycyjną i wolimy dołączać się do stada niezależnie od tego, czy postępuje ono racjonalnie, czy po prostu głupio. A z reguły postępuje ono głupio.

Nie musimy się jednak męczyć całe życie, ciągle przeciwstawiając się emocjom i stadnemu zachowaniu rynku.

Wystarczy tylko i aż zastosować najprostszy z możliwych proces inwestycyjny. Proces, w którym emocje związane z inwestowaniem będą ograniczone do minimum, a wszelkie trendy, zarówno wzrostowe, jak i spadkowe będziemy odbierać pozytywnie. Spadki cen akcji lub obligacji będziemy traktować jako okazję inwestycyjną, a wzrosty jako nagrodę za cierpliwość i regularne inwestowanie.

Jak się nazywa ten proces?

Długoterminowe, regularne inwestowanie małych kwot.

Inwestowanie regularne małych kwot w portfel akcji lub obligacji jest praktycznie niemożliwe, bo bardzo często cena jednej akcji lub obligacji przekracza 100 złotych. Niemożliwe jest więc regularne inwestowanie 100 zł, czy 200 zł w kilkanaście, a tym bardziej w kilkadziesiąt spółek, czy obligacji.

Problem ten rozwiązują fundusze inwestycyjne. Oferują możliwość lokowania w portfel inwestycyjny składający się z portfela akcji (fundusze akcyjne) lub portfela obligacji (fundusze dłużne/obligacyjne) za kwoty nieprzekraczające w niektórych przypadkach nawet 100 złotych. Regularne wpłaty, nawet niskich kwot są więc w funduszach jak najbardziej możliwe.

Z tego też powodu, w dalszej części poradnika, jak zacząć inwestować skupię się na funduszach inwestycyjnych.

➡️➡️➡️Zobacz także: Fundusz inwestycyjny - co to jest i w jaki sposób działa?

Na czym to polega? Jak zacząć inwestować regularnie?

1. Określam niewielką miesięczną kwotę inwestycji – bardzo ważne, by nie była ona zbyt wysoka. Lepiej nawet, gdy będzie za niska niż za wysoka. Powinna być taka, by nawet przejściowa utrata połowy jej wartości w wyniku inwestycji nie bolała. Dla jednych jest to 100 zł, dla innych 200 zł. A dla bardziej zamożnych nawet znacznie więcej. Ja wybieram 100 zł. Inwestowanie małych kwot ma dodatkowo tę zaletę, że pozwala wyrobić nawyk, który nie będzie dla nas dużym obciążeniem.


2. Określam dzień miesiąca regularnej inwestycji, w który będę robił przelew, żeby kupić fundusz inwestycyjny. Ja wybieram początek miesiąca, tuż po wypłacie. Dzięki temu zabiegowi przelew 100 zł z rachunku będzie dla mnie mniej zauważalny.

3. Wybieram miejsce inwestycji, czyli instytucję, za pośrednictwem której będę regularnie inwestował. Na KupFundusz.pl po otwarciu rejestru, czyli po złożeniu pierwszego zlecenia nabycia na wybrany fundusz inwestycyjny, można w prosty sposób inwestować regularnie, korzystając ze zlecenia stałego.

4. Wybieram fundusz inwestycyjny, w który będę regularnie inwestował
➡️➡️➡️ Więcej na ten temat dowiesz się z naszego wpisu: W co inwestować małe kwoty

Jaki fundusz inwestycyjny wybrać? W tym wyborze, co jest bardzo WAŻNE nie kieruję się zbyt wysokimi oczekiwaniami co do możliwych zysków w przyszłości. Większe zyski wiążą się z wyższym ryzykiem przejściowych strat, które mogą osłabiać moją skłonność do inwestowania.

Ponieważ wolę bezpieczne inwestowanie z pewnym zyskiem, wybieram strategię konserwatywną, której wyniki w krótkim terminie mogą być zmienne (mogą występować przejściowe straty), ale w dłuższej perspektywie (2-3 lat) powinna przynieść mi zyski.

Za te 2-3 lata (może wcześniej), kiedy nabiorę doświadczenia i oswoję się z inwestowaniem, będę mógł zmodyfikować strategię na bardziej ryzykowną i bardziej dochodową w długim terminie.

Dziś na pytanie: Od czego zacząć inwestowanie? Odpowiadam, że od najbardziej bezpiecznej strategii dłużnej. Będę inwestował w fundusz dłużny, który lokuje środki głównie w polskie obligacje skarbowe.

I właściwie to tyle. Cały proces można przeprowadzić nawet w kilkanaście minut.

Ale nie spieszmy się.

Zakładanie bezpłatnego konta na KupFundusz.pl to od kilkunastu minut do 2 dni (w zależności o sposobu potwierdzenia tożsamości).

Więcej czasu poświęćmy natomiast wyborowi funduszy. Narzędzia dostępne na KupFundusz.pl z pewnością Ci w tym pomogą.

Dodatkowe zalecenia

Unikajcie częstego monitorowania swojej inwestycji. Spojrzenie raz w miesiącu, czy doszedł przelew i dokupiliśmy fundusz, a przy okazji spojrzenie na jego wyniki powinno wystarczyć.

Nawyk częstego sprawdzania, jakie są nasze wyniki (które przecież są zmienne i potrafią nawet z dnia na dzień różnić się o kilka procent) spowoduje, że na zmianę będziemy się cieszyć zyskami lub martwić stratami. A takie emocje mogą nas doprowadzić do tego, że popełnimy błąd i albo w nieodpowiednim momencie wycofamy się z inwestycji w „dołku” lub istotnie zwiększymy jej wielkość na przysłowiowej „górce”.

Zaczynamy? 😊

Na koniec pozostawiłem kilka miejsc na naszej platformie, w które warto zajrzeć przed rozpoczęciem regularnego inwestowania.

Kalkulator inwestycyjny – to proste narzędzie pozwala szybko określić, ile czasu zajmie nam osiągnięcie założonego celu inwestycyjnego, czy też wysokość comiesięcznych wpłat.

Sekcja edukacyjna na naszym blogu – zgromadziliśmy tu wpisy, z którymi warto się zapoznać, żeby poczuć się pewniej na rynku funduszy inwestycyjnych.

Kreator portfela – wsparcie dla osób, które potrzebują pomocy w zbudowaniu swojego pierwszego portfela inwestycyjnego.

Wszystkie narzędzia na KupFundusz.pl dostępne są za darmo. Załóż bezpłatne konto i zacznij regularnie inwestować razem ze mną. A więcej na temat zakładania konta dowiesz się z naszej krótkiej instrukcji "Jak zacząć inwestować?".

 

Podziel się na:

Rozpocznij dyskusję

Avatar użytkownika

Twój komentarz został dodany

Komentarze (0)

Polecamy

Blog Grzegorza Raupuka
Blog Rafała Bogusławskiego

Najczęściej czytane

Dziedziczenie pieniędzy zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych
Opodatkowanie zysków z funduszy inwestycyjnych – jakie są zasady naliczania i wysokość daniny na rzecz państwa?
Towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) – czym są i jak działają?
Czym się różni FIO od SFIO?
Inwestowanie dla początkujących, czyli 7 prostych porad
Porównywane fundusze0

Sesja wygaśnie za: