|ABC Inwestowania | Szacowany czas czytania artykułu: 2 minuty
Wciąż niewielu Polaków oszczędza w funduszach inwestycyjnych. Jednym z powodów może być obawa o bezpieczeństwo powierzonych pieniędzy. Prawda jest jednak taka, że są one zabezpieczone nawet lepiej niż w banku. Konstrukcja prawna funduszy inwestycyjnych, zwłaszcza tych o otwartym charakterze - funduszy Inwestycyjnych otwartych (FIO), ma w jak największym stopniu zabezpieczyć interesy uczestników. Ma no to wpływ szereg czynników. Jakich? W tym artykule odpowiemy na pytanie: Czy inwestowanie w fundusze inwestycyjne jest bezpieczne?
Do powołania otwartego funduszu inwestycyjnego potrzebna jest zgoda Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). KNF sprawdza, czy zaproponowane przez TFI warunki utworzenia funduszu otwartego są zgodne z przepisami. Analizuje np. poprawność statutu, w którym zapisane są m.in. zasady działania, organizacja, a także prawa i obowiązki uczestników. Sprawdza nawet, czy sama nazwa funduszu nie będzie wprowadzać klientów w błąd.
Wyodrębnienie funduszu jako oddzielnego podmiotu o własnym majątku ma na celu całkowite uniezależnienie go od TFI, które powołało je do życia. Oznacza to, że w przypadku ewentualnego bankructwa towarzystwa, pieniądze uczestników funduszu są niezagrożone i de facto należą do nich.
Takiego zabezpieczenia nie ma nawet w banku. Tam, wpłacając pieniądze na rachunek, czy na lokatę powiększamy majątek instytucji i w przypadku jej bankructwa możemy jedynie liczyć na zwrot oszczędności z masy upadłościowej lub zwrot równowartości 100 tys. euro z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Jest nim najczęściej bank, choć może być nim również Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych lub instytucja kredytowa. Nie należy mylić roli depozytariusza funduszu z rolą banku, który przechowuje pieniądze klientów np. na lokatach. Tu również aktywa funduszu nie są częścią majątku depozytariusza, więc środki nie są zagrożone jego ewentualną upadłością.
Zadaniem depozytariusza jest czuwanie nad bezpieczeństwem instrumentów finansowych klientów danego funduszu. Ponosi odpowiedzialność za ich ewentualne utracenie. Ponadto, depozytariusz pełni również rolę nadzorczą. Działając w imieniu uczestników kontroluje, czy zasady określone w statucie są faktycznie przestrzegane. Jeśli stwierdzi, że nie, ma obowiązek powiadomić KNF o nieprawidłowościach. W konsekwencji, na TFI mogą zostać nałożone kary finansowe lub nawet może zostać cofnięta zgoda na zarządzanie funduszem.
Otwarty fundusz inwestycyjny musi zapewnić całkowity, ciągły dostęp do środków zgromadzonych na rejestrach uczestników. W związku z tym, składnikami portfela mogą być tylko instrumenty notowane na regulowanych rynkach o odpowiedniej płynności.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że przed rozpoczęciem zarządzania, do funduszu otwartego musi w drodze zapisów wpłynąć co najmniej 4 mln zł. Praktyka rynkowa pokazuje, że zazwyczaj firma zarządzająca pokrywa tę kwotę sama.
Odrębna osobowość prawna, podwójna kontrola (depozytariusz i KNF) i ciągły dostęp do środków, to tylko niektóre czynniki, które wpływają na bezpieczeństwo naszych oszczędności. Warto pamiętać, że firma zarządzająca ma ponadto obowiązek publikowania wszelkich istotnych informacji mających wpływ na działanie funduszy np. dotyczących kosztów, wyników, czy składników portfela. Szczegóły znajdziemy w publikowanych co pół roku sprawozdaniach finansowych.
Zobacz także: Fundusz inwestycyjny - co to jest i w jaki sposób działa?
Sesja wygaśnie za:
Rozpocznij dyskusję
Komentarze (0)