Ta strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i funkcjonalnych. Mechanizm cookies można wyłączyć w dowolnym momencie, poprzez zmianę ustawień przeglądarki. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na ten temat znajduje się w naszej Polityce Prywatności.

AKCEPTUJ I ZAMKNIJ
X

Fundusze

Koszyk

Rejestracja
Zaloguj się
Blog

Pokaż

Ujemne oprocentowanie – kiedy anomalia staje się normą

|Z Rynku | Szacowany czas czytania artykułu: 2 minuty

Źródło: https://unsplash.com

Z początkiem miesiąca wartość obligacji notujących ujemne oprocentowanie przekroczyła 15 bilionów dolarów. Jeszcze do niedawna taka sytuacja była ciężka do wyobrażenia, gdyż zgodnie z teorią finansów nabywca obligacji oczekiwać powinien dodatniego dochodu od swojego zakupu.


Wszystko zmieniło się wraz z europejskim kryzysem zadłużeniowym, kiedy po raz pierwszy krótkoterminowe obligacje wybranych krajów zaczęły być handlowane z ujemnym oprocentowaniem. Po trudnym 2012 roku sytuacja zaczęła się jednak normować i rentowności wróciły w znane wcześniej dodatnie rewiry. Nie trwało to jednak długo i już dwa lata później sytuacja z ujemnymi rentownościami powtórzyła się. Co interesujące, od tego czasu ujemne oprocentowanie stało się normą, a zmienia się tylko skala tego zjawiska. Obecnie ponad 25% wszystkich obligacji o ratingu inwestycyjnym jest handlowanych z oprocentowaniem poniżej 0%.

Ten odsetek rośnie do ponad 40%, jeżeli przestaniemy brać pod uwagę obligacje amerykańskie. Tym samym anomalia stała się de facto normą, co zaczyna mieć swoje zaskakujące konsekwencje. Jednym z nim jest oferta kredytu hipotecznego w Danii o ujemnym oprocentowaniu. Nie wiemy gdzie ostatecznie zaprowadzi nas ta ścieżka, ale w bardziej długoterminowej perspektywie zakładać można brutalny powrót do znanej z przeszłości rzeczywistości. Owszem, w krótkim terminie szybki i znaczny spadek oprocentowania obligacji przełożył się na wyraźny wzrost wartości jednostek uczestnictwa bezpiecznych funduszy, ale taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie.

W polskich warunkach cieszyć może fakt wciąż dodatniego oprocentowania obligacji. W piątek jednak rentowność 10-letnich papierów skarbowych ustanowiła nowe historyczne minimum i spadła poniżej 2%. Wszystko to dzieje się przy rosnącej inflacji, która w lipcu według wstępnych szacunków GUS zbliżyła się do 3%.

Teoretycznie takie warunki sprzyjać powinny akcjom, które lepiej niż obligacje zabezpieczą majątek przed inflacją. Wiele osób nie akceptuje jednak zmienności związanej z rynkiem akcji. Tym samym oszczędzający wypychani mogą być do różnych alternatywnych form lokowania kapitału, które niekoniecznie spełnią pokładane w nich nadzieje, a w pewnych przypadkach mogą okazać się nawet oszustwami.

Warto więc dwa razy zastanowić się przed ulokowaniem swoich oszczędności i bezpieczeństwa szukać w zwiększonej dywersyfikacji oraz otwarcia na tradycyjne rozwiązania inwestycyjne, które są nisko skorelowane z akcjami czy obligacjami. Takim przykładem jest złoto, którego atrakcyjność wyraźnie wzrosła w środowisku spadających stóp procentowych.   

Łukasz Bugaj
Manager Komunikacji Inwestycyjnej
Doradca Inwestycyjny
AXA

Nota Prawna dotycząca informacji publikowanych na Blogu KupFundusz.pl

Podziel się na:

Rozpocznij dyskusję

Avatar użytkownika

Twój komentarz został dodany

Komentarze (0)

Polecamy

Blog Grzegorza Raupuka
Blog Rafała Bogusławskiego

Najczęściej czytane

Dziedziczenie pieniędzy zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych
Opodatkowanie zysków z funduszy inwestycyjnych – jakie są zasady naliczania i wysokość daniny na rzecz państwa?
Towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) – czym są i jak działają?
Czym się różni FIO od SFIO?
Inwestowanie dla początkujących, czyli 7 prostych porad
Porównywane fundusze0

Sesja wygaśnie za: