Kwietniowe PMI: w Niemczech dramat, a w Chinach pierwsze jaskółki poprawy

Azja – pierwsze jaskółki poprawy w Chinach?
Warunki operacyjne w chińskim sektorze przemysłowym poprawiły się po raz pierwszy od czterech miesięcy. Przedsiębiorcy zakomunikowali delikatny wzrost popytu, a także chęć zwiększenia zatrudnienia – to pierwsza taka zapowiedź od przeszło 5 lat. Zwiększony popyt przełożył się na mniejszą dynamikę spadku aktywności gospodarczej, firmy zwiększały zapasów półfabrykatów, a wyższe ceny zostały przeniesione na finalnych odbiorców. To co równie ważne, optymizm lokalnych przedsiębiorców w perspektywie kolejnych 12 miesięcy znalazł się na najwyższym poziomie od niemal roku. A wszystko to spowodowane wiarą w dalszą poprawę warunków rynkowych. Warto dodać, że po raz pierwszy od wielu miesięcy urosły nowe zamówienia eksportowe. Pozytywne sygnały płynące z negocjacji między Waszyngtonem, a Pekinem wydają się niemal od razu pozytywnie wpływać na sentyment przedsiębiorców i lepsze postrzeganie przyszłości. Z jednej strony może się okazać, że lokalna gospodarka potrzebowała tylko pozytywnego bodźca zewnętrznego do odwrócenia dotychczasowego trendu. Z drugiej jednak jeżeli lokalne firmy opierają swoje postrzeganie przyszłości z perspektywy politycznych wydarzeń, to może się okazać, że poprawa okaże się bardzo krótkotrwała.

Europa – w Niemczech to już dramat? Lekkie odbicie w Polsce

Perspektywy dla niemieckiego przemysłu są najgorsze od 80 miesięcy, co powoduje, że PMI dla całej strefy euro znalazł się na poziomie najniższym od 71 miesięcy. Ostatni odczyt wskaźnika opracowywanego przez IHS Markit pokazał, że spadek produkcji, nowych zamówień oraz eksportu przyspieszył. Słaby popyt i niepewna przyszłość skłoniły lokalnych przedsiębiorców do zmniejszenia zatrudnienia. To pierwsza taka sytuacja u naszego zachodniego sąsiada od trzech lat. Wszystko to spowodowało, że presja inflacyjna w minionym miesiącu była mniejsza. Generalnie niemieckiej gospodarce ciąży niepewność związana z Brexitem, napięcia handlowe, słaby sektor samochodowy oraz ogólnie spowalniająca gospodarka na świecie. To co jednak mocno niepokoi to fakt, iż produkcja, nowe zamówienia oraz nowe zamówienia eksportowe u naszych zachodnich sąsiadów spadają w tempie zbliżonym do tego obserwowanego podczas ostatniego kryzysu finansowego. A to niemieckiej gospodarce zbyt dobrze nie wróży.

Mimo fatalnych perspektyw dla gospodarki naszego zachodniego sąsiada, w Polsce sytuacja w marcu się delikatnie poprawiła. Spadek produkcji i całkowitej liczby zamówień był niższy niż przed miesiącem, choć nowe zamówienia eksportowe zanurkowały najsilniej od prawie 10 lat. Zatrudnienie także było niższe niż przed miesiącem. Co jednak ciekawe, mimo fatalnej sytuacji u naszych zachodnich sąsiadów, Polscy producenci zmieniają powoli nastawienie do przyszłości. Poziom optymizmu wśród nich jest bowiem najwyższy od 6 miesięcy. Niższa aktywność gospodarcza przełożyła się na niższą presję kosztową, co ostatecznie doprowadziło do spadku dynamiki inflacji konsumenckiej do poziomu najniższego od 19 miesięcy.
Przyglądając się dokładniej polskiemu kompozytowi nie można wysnuć jednoznacznego wniosku sugerującego delikatną poprawę kondycji w sektorze. Zwłaszcza, że ta u naszych zachodnich sąsiadów jest fatalna. Dlatego w perspektywie następnych miesięcy jest bardziej prawdopodobne, że polskie firmy mogą na tym w przyszłości jeszcze ucierpieć. 

Stany Zjednoczone i Ameryka Łacińska – USA wciska hamulec. W Brazylii bez większych zmian
W Stanach Zjednoczonych odnotowano najniższy poziom wskaźnika PMI dla przemysłu od 9 miesięcy. To co najważniejsze to sytuacja z produkcją oraz nowymi zamówieniami. A te, choć kolejny miesiąc z rzędu urosły, to dynamika poprawy była niższa. W przypadku produkcji była tylko marginalnie dodatnia i najniższa od czerwca 2016 roku. Mimo tego zatrudnienie wciąż pozostaje bardzo mocnym punktem lokalnej gospodarki, podczas gdy dynamika inflacji producenckiej oraz konsumenckiej kolejny miesiąc z rzędu spadała. To kolejny miesiąc z rzędu, gdy odczyt przemysłowego PMI jest dwuznaczny. Z jednej strony spadają zamówienia i popyt, a z drugiej jest to po części spowodowane ograniczeniami produkcyjnymi. Nie ma jednak większych wątpliwości, że producenci cierpią z powodu wojny handlowej i choć nie sugerują tego wprost, to jednym z argumentów słabszego postrzegania przyszłości jest obawa o brak zamówień z zagranicy.

Tymczasem w Kraju Kawy przemysłowy PMI był nieco niższy niż przed miesiącem. Dynamika zatrudnienia w marcu spadła, choć w dalszym ciągu była dodatnia. Część firm zatrudniało dodatkowych pracowników, natomiast część zwalniała w celu ograniczenia kosztów. Głównym motorem napędowym lokalnej gospodarki jest w dalszym ciągu popyt wewnętrzny. To z brazylijskiego rynku pochodzi większy wolumen produkcji i nowi klienci. Eksport 4 miesiąc z rzędu spadał. Osłabienie lokalnej waluty spowodowało mocny wzrost kosztów produkcji, które firmom udało się przenieść na finalnych odbiorców. Mimo delikatnie niższego odczytu niż miesiąc wcześniej, brazylijscy przedsiębiorcy są pozytywnie nastawieni do przyszłości. Uważają, że rozwój parków maszynowych, większa liczba klientów oraz pomoc rządowa będą wspierały rozwój ich biznesu w nadchodzących 12 miesiącach.

Ostatni odczyt przemysłowych PMI nie zmienił za bardzo postrzegania przyszłych perspektyw światowej gospodarki. Zwłaszcza w kontekście polaryzacji perspektyw chińskich i europejskich. Odnosimy wrażenie, że lekka poprawa w relacjach amerykańsko-chińskich od razu przełożyła się na lepsze postrzeganie przyszłości. W Europie z kolei sytuacja wydaje się być poważniejsza. A to z kolei nie wróży najlepiej naszej rodzimej gospodarce. 

Nota Prawna dotycząca informacji publikowanych na Blogu KupFundusz.pl