|Od Kupfundusz.pl | Szacowany czas czytania artykułu: 6 minut
W kolejnym KupFundusz LIVE wracamy do funduszy dłużnych.
– Nastąpił tu splot kilku zdarzeń, nawet obligacje zmiennokuponowe były wyprzedawane, ponieważ wzrosło ryzyko kredytowe Polski. Tak naprawdę pierwszy raz mamy – od około roku – na długu rynek niedźwiedzia, dopiero uczymy się tej sytuacji – mówi Rafał Bogusławski.W ostatnim czasie WIBOR znów zaczął rosnąć. Rok temu WIBOR 6M wynosił 0,78%, w lipcu 2022 sięgnął 7,14%, po czym nastąpiła stabilizacja. W październiku jednak rentowności znów ruszyły w gorę (choć powoli). Obecnie to niespełna 7,50%.
– Rynek zakłada, że dzisiejszy poziom WIBOR-u czy stóp NBP jest za niski w stosunku do sytuacji. Jeśli stopy dojdą do poziomu, który rynek uzna za właściwy, to ta premia zacznie maleć. Prawdopodobieństwo dalszej przeceny nie jest duże (chyba żeby doszła do nas wojna albo Polska rzeczywiście stała się niewypłacalna). To, co dzieje się w Ukrainie zostało już w dużym stopniu wycenione – mówi Grzegorz Raupuk.Wzrosło ryzyko kredytowe Polski, stąd funduszom trudno zarobić na WZ-kach (obligacjach skarbowych zmiennokuponowych). Wystarczy spojrzeć na porównanie dwóch serii WZ, kończących się odpowiednio w maju 2024 i w maju 2028. Obie są w trendzie spadkowym, ale te drugie tracą wyraźnie mocniej. Pierwsza od roku straciła 1%, ale od maja ma już kupon 6-proc. Druga straciła przeszło 6%. Jej spadek odzwierciedla obawy inwestorów zagranicznych o olbrzymie potrzeby pożyczkowe Polski.
– Nie było historycznie takiej sytuacji, żeby WZ-ki były wyceniane tak mocno poniżej nominału, to może być dobry moment dla wchodzących na ten rynek – zauważa Rafał Bogusławski. – Fundusze na ogół trzymają WZ-ki do wykupu, chyba że potrzebują środków płynnościowych np. na umorzenia – dodaje w odpowiedzi na pytanie widza.Porównanie cen obligacji WZ0528 i obligacji długoterminowej DS1030 – na tej drugiej dużo wyższa zmienność i dużo głębsze spadki.
– Superfund Obligacyjny wyróżnia się wynikami in plus na tle innych funduszy dłużnych, mimo ostatniego spadku i tak w rok jest na niemal 3-proc. plusie. Ważne, że zarządzający trzyma się konsekwentnie strategii – komentuje Grzegorz Raupuk, prezes platformy inwestycyjnej KupFundusz.pl.Kolejny ciekawy przykład stanowi inPZU Inwestycji Ostrożnych O – miał ten sam rodzaj obligacji, co Rockbridge, ale bez lewara. Dzięki temu stracił w ostatnim okresie 1%, a nie ponad 20%, jak jego konkurent.
– Obecne spadki były płytsze (dołek wyżej) niż w czerwcu, bo zadziałał bufor w postaci rentowności – wyjaśnia Rafał Bogusławski.W ciągu ostatniego miesiąca najlepiej sobie poradził Generali Konserwatywny, ale to skutek rozwiązania rezerwy na nierozliczoną transakcję na rosyjskich obligacjach, która została niespodziewanie, z opóźnieniem, rozliczona. Ponadto odpływ aktywów spowodował, że ta pozycja zyskała na znaczeniu w portfelu. Poza tym zyskały tylko dwa fundusze dłużne obecne na KupFundusz.pl: PKO Obligacji Samorządowych i Allianz Obligacji Plus.
– Rynek nie wierzy w szybkie opanowanie wysokiej inflacji i stworzenie warunków do możliwych obniżek stóp procentowych przez RPP, to najbardziej ciąży rynkowi – mówi Grzegorz Raupuk.Mamy do czynienia z obligacyjną nadwrażliwością: agregat podaży pieniądza M1 pokazuje raptowny wzrost pieniądza w obiegu w 2020 roku, teraz już sytuacja się uspokoiła, natomiast M2 (zawierający też lokaty) znowu rośnie. To oznacza, że konsumenci i firmy zaczynają odkładać pieniądze na lokaty terminowe o dłuższym terminie, co jest skutkiem wzrostu stóp procentowych. Jeśli rząd nie dosypie znowu góry pieniędzy (dowiemy się tego, jeśli np. M1 zacznie znów rosnąć), to ilość pieniądza w gospodarce powinna się zmniejszać. Gdy stopy procentowe przestaną rosnąć, to zacznie się osłabiać inflacja i nadejdzie dobra koniunktura na obligacjach.
– Obecnie jest raczej moment na zakup funduszy obligacji krótkoterminowych, ale też nie jednego czy dwóch, tylko kilku – mówi Grzegorz Raupuk.Większe zyski z funduszy obligacji niż z lokat są możliwe w długim terminie, ale łatwiej o nie, gdy rentowności obligacji spadają. Ostatnie miesiące, gdy rosły oprocentowania lokat, były trudne dla funduszy w tej rywalizacji. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że gdy tylko sytuacja zacznie się poprawiać, to banki zaczną obniżać oprocentowanie lokat.
– W przypadku obligacji korporacyjnych nie jest już tak bezpiecznie jak 3-4 lata temu – mówi Grzegorz Raupuk. – Wysokie stopy procentowe pogarszają kondycję finansową firm, zwłaszcza tych działających na kredycie. Jeśli ktoś chce w nie inwestować, to musi wybrać odpowiednie fundusze, bo one się różnią profilem ryzyka. Jest to dochodowa grupa aktywów, ale część firm może mieć kłopoty. One się ujawnią w II kwartale 2023 roku, a może nawet w II półroczu. Największe problemy mogą mieć firmy mocno zadłużone, małe, z branż cyklicznych, czyli podatne na spowolnienie gospodarcze.
Sesja wygaśnie za:
Rozpocznij dyskusję
Komentarze (0)