Ta strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i funkcjonalnych. Mechanizm cookies można wyłączyć w dowolnym momencie, poprzez zmianę ustawień przeglądarki. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na ten temat znajduje się w naszej Polityce Prywatności.

AKCEPTUJ I ZAMKNIJ
X

Fundusze

Koszyk

Rejestracja
Zaloguj się
Blog

Pokaż

Czy powinniśmy się obawiać spowolnienia polskiej gospodarki?

|Od Kupfundusz.pl | Szacowany czas czytania artykułu: 4 minut


2019 rok jest w Polsce rokiem wyborów. Oprócz mniej ważnego plebiscytu do Parlamentu Europejskiego, Polki i Polacy wybiorą także swoich przedstawicieli w Sejmie i Senacie. To ważne, bowiem wybory niemal zawsze są okresem większych wydatków budżetowych. 2019 rok to również spowolnienie gospodarcze w wielu zakątkach świata. Czy więc powinniśmy się obawiać niższego wzrostu gospodarczego i jego konsekwencji?


Z czego składa się PKB?
Wzrost gospodarczy można obliczyć na kilka sposobów. Bez względu na wybór metody ostateczny wynik zawsze wyjdzie ten sam. Zdecydowanie ważniejsze od tego jak policzyć PKB (Produkt Krajowy Brutto), jest jego struktura. Ta składa się z cztereg głównych kategorii:
1.  eksportu netto,
2. wydatków rządowych,
3. konsumpcji prywatnej,
oraz
4. inwestycji.

Eksport netto to kategoria, która może wpływać dodatnio na wzrost gospodarczy oraz ujemnie. Jeżeli dany kraj wyeksportował towary o wyższej wartości niż importował, wówczas eksport netto będzie dodatni i zwiększy dynamikę wzrostu gospodarczego. W sytuacji odwrotnej będzie on wpływał negatywnie. Konsumpcja prywatna to suma wydatków, jakie zostały poniesione przez ludność na wszystkie towary i usługi. Wydatki rządowe dotyczą wydatków z budżetu państwa. Inwestycje, w dużym uproszczeniu, z kolei to suma nowych inwestycji w gospodarce oraz wzrost zapasów. To wszystko składa się na PKB. A jak wygląda struktura polskiego PKB?

W Polsce najważniejsza jest konsumpcja i inwestycje
Gdyby prześledzić strukturę polskiego PKB w ciągu ostatnich lat oraz procentowych udział poszczególnej kategorii w całości wzrostu gospodarczego, to okaże się, że dla naszej gospodarki najważniejsza jest konsumpcja prywatna. W zależności od okresu odpowiada ona ona przeciętnie za ponad 50% wzrostu. Drugą istotną składową są inwestycje. Z tego też powodu zastanawiając się nad przyszłym stanem rodzimej gospodarki, w obliczu prognozowanego spowolnienia, należy przede wszystkim skupić swoją uwagę na tych dwóch kategoriach – mając jednocześnie na uwadze fakt, iż mają one zupełnie odmienny charakter.
Wydatki publiczne to kategoria, która na przestrzeni ostatnich była dosyć stabilna, jeżeli chodzi o wkład do wzrostu gospodarczego i nie ma ona zbyt dużego udziału w całej dynamice. Dlatego przy mocno zmiennej sytuacji handlowej, powoduje, że to właśnie konsumpcja i inwestycje są najważniejsze.
 
Zagranicą spowolnienie – jest się czego obawiać?
Od kilku miesięcy nie tylko wskaźniki wyprzedzające sugerują, że nasi najważniejsi partnerzy handlowi mają kłopoty gospodarcze, ale także twarde odczyty makroekonomiczne. To jeden z powodów, dla których wielu ekonomistów sugerowało, że następne miesiące mogą być dla naszej gospodarki zdecydowanie trudniejsze, a dynamika wzrostu gospodarczego powinna spaść. Tak się jednak nie stało.
Dzięki bardzo silnemu wewnętrznemu rynkowi pracy oraz polityce fiskalnej sytuacja w rodzimej gospodarce niemal się nie zmienia, mimo niesprzyjającego otoczenia, a osłabienie polskiego złotego w połączeniu z poprawą w bilansie handlowym pod koniec 2018 roku spowodowało, że 4 z kategorii zaczęła oddziaływać na wzrost gospodarczy dodatnio. Jednak to dzięki silnej konsumpcji i inwestycjom wzrost gospodarczy pozostaje relatywnie wysoki. Ale czy taki pozostanie?

Rok wyborczy wesprze nasz wzrost?
Sytuacja polskiego konsumenta jest w tej chwili bardzo dobra. Luźna polityka fiskalna, świetna sytuacja na rynku, wysoki wzrost wynagrodzeń i relatywnie niska inflacja powodują, że Polaków stać na coraz większe wydatki. I to doskonale widać w strukturze naszego wzrostu gospodarczego. Trudno jednak oczekiwać, aby kolejne transfery środków z budżetu bezpośrednio do kieszeni Polaków zauważalnie tę sytuację zmieniło. Dlatego nie należy oczekiwać dalszego, wyraźnego wzrostu konsumpcji.

Jeżeli do tej pory spowolnienie gospodarcze u naszych największych partnerów handlowych nie odcisnęło na naszej gospodarce znaczącego piętna, to wydaje się, że w perspektywie następnych kilku miesięcy jego wpływ może w dalszym ciągu pozostawać bardzo ograniczony. Trudno sobie w tej chwili wyobrazić co musiałoby się stać w zachodniej Europie, abyśmy zauważalnie odczuli spadek aktywności gospodarczej. Zwłaszcza, że w tej chwili polski złoty jest w tej chwili na takim poziomie cenowym, który sprawia, że polskie produkty są bardziej konkurencyjne. 

Najważniejszą kwestią wydają się zatem być inwestycje. Jeżeli rodzimi przedsiębiorcy nie będą widzieli sensu wydawania dodatkowych środków na zwiększenie mocy produkcyjnych czy poprawienie efektywności swojego funkcjonowania, a i transfery z Unii Europejskiej na programy rozwojowe zauważalnie nie wzrosną, wówczas możemy mieć do czynienia z zauważalnym spadkiem wzrostu gospodarczego. I to jest w tej najbardziej istotna kwestia, która może znacząco zmienić obraz polskiej gospodarki.

Zadecydują inwestycje, ale nie ma się czego obawiać
Jesteśmy zdania, że ani wydatki rządowe, ani sytuacja handlowa nie wpłynie zauważalnie w nadchodzących kwartałach na polski wzrost gospodarczy. Również konsumpcja, mimo roku wyborczego nie powinna mieć zauważalnego wpływu. Najważniejsze będą w tej sytuacji inwestycje. Wiele będzie więc zależało od tego w jaki sposób Polscy przedsiębiorcy będą na przestrzeni kolejnych miesięcy postrzegali przyszłość i jak chętnie będą sięgali do swoich kieszeni.

Uważamy, że nie mamy się  co obawiać o polską gospodarkę w nadchodzących kwartałach chyba, że na świecie pojawią się pierwsze symptomy sugerujące, że w bliskiej perspektywie może w gospodarce pojawić się recesja. To jednak jest w tej chwili mało prawdopodobne. A gdyby sytuacja na świecie się poprawiła to może się okazać, że nasza gospodarka będzie prosperowała lepiej niż prognozują to ekonomiści. 

Podziel się na:

Rozpocznij dyskusję

Avatar użytkownika

Twój komentarz został dodany

Komentarze (0)

Polecamy

Blog Grzegorza Raupuka
Blog Rafała Bogusławskiego

Najczęściej czytane

Dziedziczenie pieniędzy zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych
Opodatkowanie zysków z funduszy inwestycyjnych – jakie są zasady naliczania i wysokość daniny na rzecz państwa?
Towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) – czym są i jak działają?
Czym się różni FIO od SFIO?
Inwestowanie dla początkujących, czyli 7 prostych porad
Porównywane fundusze0

Sesja wygaśnie za: